Chciałam Wam również podziękować za wszystkie dowody sympatii, których doświadczyłam od Was, bardzo to miłe:))). Dziękuję serdecznie za wszystkie życzenia świąteczne i noworoczne oraz komentarze, które pozostawiacie pod postami. Są baaardzo zachęcające :)))
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kilka zdjęć świątecznych, bo nie wszystkie udało mi się w tym zagonionym okresie przedświątecznym pokazać w poście.
Latarenkę kupiłam w H&Y , na razie jest czerwona...
Latarenkę kupiłam w H&Y , na razie jest czerwona...
Przedstawiałam już wcześniej zdjęcie moich krzyżykowych Trzech Króli. Pamiętam, jak chwaliłam się tym haftem mojemu koledze. Widziałam, że zaintrygowały go nutki. Coś tam pod nosem pomruczał, spojrzał na mnie i powiedział: to nie te nuty! No tak, poszłam w tym wypadku na łatwiznę, uprościłam sobie melodię :))
Świeczniki to moja mała słabość... Te kupiłam na targu staroci w Krakowie. Targowałam się uparcie i dopięłam swego :) Piękne są, prawda? Dodałam do nich przedwojenne kryształy.
Ozdoby na świeczniki kupiłam przypadkowo w Duce. Przypadkiem, bo w zasadzie tam nie zaglądam. Spodobały mi się, takie skrzące, srebrzyste. W rzeczywistości wyglądają o wiele lepiej. Błyszczą jak brylanciki, o to chodzi... Dobrze pasują do świeczników. Zastanawiałam się nieraz z czego zrobiony jest ten po lewej stronie. Jest to prawdopodobnie jakiś odlew, ale nie wiem z czego. Znalazłam to cudo latem w Bytomiu na targu rupieci i nie mogłam przejść obojętnie obok, tym bardziej, że kosztował całe 5 złociszy.
A w naszym pokoju stanęła na półce jeszcze jedna choinka, malutka, bez ozdób, tylko oświetlona lampkami. Etażerka od dawna chodziła mi po głowie i była przedmiotem westchnień. Jerzy_nka za to chciała się jej pozbyć :) Przygarnęłam.....
Uwielbiam na naszym pchlim targu wyszukiwać stare drewniane lampy. Są takie biedne, odrapane, nie zachęcające. Sprzedawca nie widzi w takowej nic prócz starego klamota, którego można za parę, dosłownie, złotych pozbyć się z domu. Ja widzę w czymś takim ogromny potencjał. Rozumiecie mnie przecież. Staruszki te budzą niechęć mojego męża, kiedy wyciągam toto z bagażnika. Potem jednak widzę w oczkach promyczek aprobaty :) Mam takich lampek w domu kilka, ale o tym kiedyś.
A stara skrzyneczka to też nabytek z targowiska. Nie czyściłam nawet przyrdzewiałych elementów. Tak wyglądają fajnie. Myślałam o jakimś nadruku, ale na razie jest tak, jak jest. Boję się zniszczyć to "cacko". Może kiedyś....
Tyle na dziś. Wytrwali tylko najwytrwalsi:)
Pozdrawiam Was serdecznie
Ewa
Urokliwe te Twoje znaleziska. Lubię zwłaszcza takie świeczniki, spatynowane, matowe, ale pełne szlachetnego piękna.
OdpowiedzUsuńDobrego roku Ewuś! Niech będzie pełen ciepła i miłości.
A wytrwali Tobie podsyłają pozdrówka ciepłe.Och tych klamociarni czar..prawda...daje nam zadowolenie...-Buźki-aga
OdpowiedzUsuńpiękne swieczniki:))..a lampka też słodziutka...i ten abazur-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpotrafisz wynalezc cudne przedmiotyi nadac i blasku, piekny abazur na lampie, bardzo u Ciebie przytulnie i milo, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKlimatyczny ten post... a lampka - zabójcza!
OdpowiedzUsuńEwuś, wszystkiego najlepszego na Nowy Rok!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak slicznie!!! Zazdroszczę Ci tych starociowych targów. U mnie nie ma.Piekne swieczniki !!!
Lampeczka swietna!!!
I etażerkę masz!!! Znalazłas jednak!!
buziaczki ci przesyłam kochana
te świeczniki mają w sobie urok. Czekam na jakiś post o lampkach, bo ta bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMira,dziekuję; oczywiście spotkamy się na jakiejs kawusi, na pewno. Lepsze to niż Czacz :) patykiem na wodzie pisany.
OdpowiedzUsuńA wiecie, ten abażur to tak przypadkiem uszyłam, metodą przymierzania do siebie lnu i różnych dodatków.
Dzięki za pozdrówka ciepłe, Aga :)
Katesz,post o lampkach będzie na pewno.
Qrko, Kami, Amaggie, dzięki wielkie.
Agnieszka, musisz tu przyjechac na te klamoty :))) Ale wydaje mi się, że wiosna bylaby fajniejsza:)
Ale klimatyczne znaleziska!Takiego targu staroci to zazdroszczę!!!Lampkę masz wspaniałą a i ze skrzyneczka zapewne coś pięknego wymodzisz! Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWzajemnie- wszystkiego najlepszego. Dziękuję za wizytę u mnie i miłe słowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje świeczniki :-) Wszystkiego dobrego w nowym roku!
OdpowiedzUsuńTa lampa jest cudowna, skrzyneczka, świeczniki...ech:) Posiadasz przedmioty z piekną duszą. Żałuje, że w naszym mieście nie ma targów takich rupieci. Są za to tzw. wystawki na których parę ciekawych rzeczy kupiłam. Haft krzyżykowy w Twoim wykonaniu jak zawsze pięky. Ja mam marzenie wyhaftować dla córeczki modlitwe " Aniele Boży". Jak na razie nie wiem jak się za to zabrać :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńtakże uwielbiam świeczniki.
OdpowiedzUsuńświatło z świeć daje niesamowity klimat.
pozdrawiam ciepło.
lampka super
OdpowiedzUsuńa gdzie te klamociarnie są u Ciebie?
pozdrawiam
Rzeczy kupuję przede wszystkim pod halą targową na Grzgórzeckiej. Raz byłam na giełdzie kwiatowej na Balickiej. W sobotę handlują tam ludzie starociami, ale wg mnie jest tam drożej. No i jeszcze jedno miejsce-Plac Nowy popularnie zwany Żydowskim, tam ponoć w soboty można kupić coś ze staroci, ale nie byłam tam jeszcze. Nastawiam się raczej na Grzegórzecką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:))) przepiękne zdjęcia, urokliwe przedmioty :)))
OdpowiedzUsuń