Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne...
— Halina Ewa Olszewska

piątek, 23 marca 2012

MÓJ NOWY WIESZACZEK

    W ostatnim poście pisałam o przepięknym wieszaczku, który dostałam od Agnieszki Z potrzeby wnętrza. Jeszcze raz zachwycę się publicznie, bo naprawdę jest śliczny. Agnieszka sama go przemalowała, dziewczyna z fantazją:)  
    Zawiesiłam go w łazience na poddaszu. Zrobiłam dwie przymiarki co do ewentualnego miejsca, gdzie ma zawisnąć. Ostatecznie pozostanie chyba  koło lustra obok umywalki i będzie służył jako wieszak na ręczniczek dla gości.





    A przy okazji pokażę Wam kolejny mój haft. Niestety, nie ostatnia produkcja. Wciąż przymierzam się do jakiegoś nowego projektu, ale jest tyle nowych rzeczy, których chciałabym spróbować....




   
     A oprócz wieszaczka otrzymałam woreczek koralików i super świetne serwetki do decu! 




    Agnieszko dziękuję!!!
    Pozdrawiam Was serdecznie, życząc miłego, cieplutkiego, słonecznego, wiosennego weekendu marcowego.
Do następnego posta :))) 
Ewa

poniedziałek, 19 marca 2012

Wiosna już!!!

    Promienie słoneczne tak mocno przygrzewają i rozleniwiają, że postanowiłam nie pisać za wiele, a jedynie pokazać kilka zdjęć, które zrobiłam ostatnio. 
    Gdy oglądam skandynawskie blogi, zawsze moją uwagę zwracają stare butelki. W moim mieście butelki takie zazwyczaj kosztuję sporo, więc ogromnie się ucieszyłam, gdy wpadła mi w rękę taka jedna, piękna i tania.






    Chcę  jeszcze na koniec pochwalić się słodkimi cukieraskami, które otrzymałam od Agnieszki Z potrzeby wnętrza, która obdarowała mnie bardzo hojnie. Kilka dni temu otrzymałam paczuszkę z przepięknym wieszaczkiem,  całym mnóstwem koralików, serwetkami do decu, a do tego  piękną karteczkę. Zdjęcia w najbliższym poście. Agnieszko jeszcze raz serdecznie dziękuję!!!!
    Serdecznie dziękuje za Wasze komentarze, za miłe maile:)
    Życzę miłego tygodnia, wiosennie słonecznego:)
Ewa

niedziela, 11 marca 2012

Ostatnio wyhaftowane i Candy ......:)

    Widziałam wiele takich hafcików na wielu blogach, ale ten, który zobaczyłam u Jenouvelle spowodował, że sama chciałam wyhaftować sobie koronę. Wzór korony dostałam od Jenouvelle właśnie. Bardzo Ci dziękuję!!! Natomiast gałązki laurowe to wzór z Penelopis` cross stitch freebies, ale nieco odchudzony.  Ramka kupiona za grosik na szperkach. Była w kolorze musztardy :) sarepskiej.




    A na koniec przechwałki. Ostatnio dostałam maleńką paczuszkę. Przybyła z Białegostoku, od Jolinki. Okazało się, ze Jola wybrała dla mnie tę piękną bransoletkę. W realu wygląda jeszcze piękniej niż na moich nieco nieudolnych zdjęciach:) Jolu, noszę tę bransoletkę codziennie i nie ma widoków, by mi się szybko znudziła:))))





    Pozdrowienia przesyłam i życzę miłego tygodnia:) Nie wiem jak Wam, ale mnie ten czas mknie jak mały samochodzik:) i nie chce zwolnić!
Ewa

niedziela, 4 marca 2012

LUBIĘ HAFTOWAĆ:)))

.... ale niezbyt często mam na to czas. Co gorsza wszystko zmierza w tę gorszą stronę:(((( Jednak czasami udaje mi się ukraść trochę spokojnego czasu, by siąść gdzieś w kącie i oddać się tej przyjemności. Od wieków moją pasją był haft krzyżykowy. Haftowałam głownie (ale nie tylko) dzicięce obrazki, by przyozdobić ściany pokoików moich (wtedy) maluchów.
    Kiedyś, podglądając różne blogi natknęłam się na blog Angie Dreams Come True. To niesamowita kobieta, ma niesamowite pomysły, ma też niesamowity klimatyczny dom, a teraz i niesamowity butik. No więc przeglądając kiedyś blog Angie natknęłam się na takie oto zdjęcia:




    Same chyba rozumiecie co mi po głowie chodziło odkąd zobaczyłam ten piękny haft. Kupiłam książkę  Susan O`Connor pt. "Monogramy..." 


Znalazłam w niej m.in. piękne wzory monogramów, ale też bardzo przejrzysty kurs haftu.




    Z pomocą przyszła mi też moja koleżanka Aneczka, która niesamowicie haftuje od lat.  Zaczęłam od małych hafcików.  Jedną z pierwszych moich haftowanek był woreczek który był prezentem powitalnym.

    Potem przyszedł czas na coś większego:) Postanowiłam wyhaftować monogramy na zasłonach w gościnnym pokoju.... Moja robótka na tamborku wyglądała mniej więcej tak, jak poniżej :)


    Najpierw robi się tzw. podszycie, a potem nakłada się nici na wierzch





Niestety nie zrobiałam zdjęć z dalszego etapu:( Zapomniałam:(
A to efekt końcowy:
 




 Mój aparat chyba nieco przekłamuje, bo monogram na zasłonkach w rzeczywistości  wygląda nieco okazalej, niż na zdjęciu poniżej.

  
    Tak bardzo spodobał mi się ten haft, zresztą dosyć łatwy, że wyszyłam te same monogramy na obrusie.  Obrus kupiłam w SH. Mereżka i hafty w rogach już były. Nie wiem czy oba hafty "stylistycznie" do siebie pasuję, ale jak dla mnie jest OK.








    Na razie na tym poprzestałam, ale myślę, że wrócę do tego haftu, bo jest niesamowity:) 
    Dziękuję Wam za odwiedziny, miło mi zawsze czytać Wasze komentarze. 
Kiedy zaczynałam tu pisać, nie myślałam, że znajdę w blogowym świecie  aż tyle sympatycznych koleżanek. Fajnie Was poznawać, dziękuję za wszystkie dobre rady, za pomoc w niejednej sprawie.  Gdyby jeszcze czas był z gumy:))))
Buziaki Wam przesyłam i życzę miłego nie tylko poniedziałku, ale całego tygodnia:)




A taka piękność zakwitła na moim parapecie w pracy:)