Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne...
— Halina Ewa Olszewska

wtorek, 26 czerwca 2012

Niedzielne zdobycze.

     Lubię niedzielę zacząć od wczesnego pójścia pod Halę Targową. odbywa się tam wtedy targ staroci.  Czasami wracam z pustymi rękami, a czasami trafiają się perełki. Ja ostatnio trafiłam na taką właśnie- porcelanowy świecznik w kształcie kwiatu. Wpadł mi w oko od razu, a że nie był zamaszyście drogi- kupiłam.  A oto kilka zdjęć, zapraszam:)











Choć wolę srebrzenia, tu złoto pasuje doskonale,  jest ślicznie błyszczące.



     Ciekawe noże mi się trafiły przy okazji, prosto ze Skandynawii:) Ostrza niemiłosiernie zniszczone, ale grosiki kosztowały, więc się skusiłam...  Kluczyk do kolekcji...







      A w tzw. międzyczasie udało mi się zrobić kilka pudełek metodą transferu....
    Piękne grafiki zaczerpnięte przeważnie ze strony  Malowany Kokon i Grapics Fairy.








 

    Obiecywałam sobie inny temat tego posta, ale nie nadążam z pewnymi rzeczami. Co się odwlecze....:)  
     Pozdrawiam Was serdecznie,  jednocześnie dziękuję za to, że jesteście, że tu zaglądacie i okazujecie mi tak wiele sympatii:)
Ewa



piątek, 22 czerwca 2012

Biscornu


    Witam Was serdecznie w ten sportowy czas. Na początek chciałam gorąco podziękować za tyle serdecznych słów, które dostaję od Was w komentarzach i mailach.  Ten mój świat blogowy tak się rozrasta, nie ogarniam czasem. Tyle bym chciała zobaczyć, skomentować, zrobić. Co blog to niesamowite pomysły!!!!A czas nie z gumy, niestety!
     Ostatnio dostałam dwie sympatyczne przesyłki. Jedna z nich to wymianka z Kajką (Moje marzenia i ja). Druga- śliczny wieszaczek, który wygrałam w Candu u Olgi (Home & garden)
    Dzisiaj chciałam Wam pokazać  piękne biscornu, które dla mnie wykonała Kajka. Nie mogłam się powstrzymać od okrzyku zachwytu, gdy je zobaczyłam. Same popatrzcie i zachwyćcie się tak jak ja:))) Kajka kochana podesłała mi również opasły magazyn z projektami haftów krzyżykowych. Piekne wzory! Nic, tylko haftować! A wakacje za pasem, więc....
Kajka, jeszcze raz serdeczne,  wielkie  dzięki!!!




Zobaczcie tę misterną robotę....













 
     
     Ja natomiast zrobiłam dla niej takie tam saszetki na sztućce. Nie zrobiłam ich zdjęć, ale na pewno kiedyś Kajka je pokaże.

    O wieszaczku opowiem w następnym poście, ponieważ koniecznie chcę go pokazać w ostatecznym jego miejscu przeznaczenia, a to wymaga troszkę mojej pracy:)

    Ostatnimi czasy zostałam zaproszona przez Zalesinkę, amaggie i Fuerto do zabawy. Unikam tego jak mogę, no po prostu z braku czasu, ale...




Zalesinka zaproponowała pytania dotyczące czytania. Oto one:


1. O jakiej porze dnia czytasz najchętniej ?

Najczęściej wieczorem przed spaniem, ale jesienią i zima w czasie drogi do pracy w autobusie.

 
2. Gdzie czytasz ?

 
J.w. czyli w łóżku i w autobusie

3. Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz ?


Zależy od nastroju, ale ostatnio więcej autobiografii. Uwielbiam Jane Austen i tego typu literaturę.


4. Jaką książkę ostatnio kupiłeś / dostałeś ?

Danuta Wałęsa "Marzenia i tajemnice" i Rosie Thomas "Na piaskach pustyni"


5. Co czytałeś ostatnio ?


"Jezus żyje" o. E. Tardiff,  dwie części. Doskonałość:)


6. Co czytasz obecnie ?

Dwie jednocześnie: E. Bauermeister "Szkoła niezbędnych składników"  (kiedyś na jakimś blogu [szukałam potem tego posta, bezskutecznie] podczytałam dobrą recenzję tej książeczki, więc się o nią postarałam, nie żałuję) i  A.Jacobs "Calico road"- by nie stracić zupełnie kontaktu z angielskim (prosta, łatwa i przyjemna).

7. Używasz zakładek czy zaginasz rogi ?


Nie lubię zaginania rogów. Używam w zasadzie byle karteluszków, które mam pod ręka.


8. E-book czy audiobook ?


W zasadzie nie korzystam, ale jeśli to audiobook. Ostatnio wysłuchałam całego Pana Tadzia, czytanego przez najlepszych polskich aktorów. Warto:)

 
9. Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa ?


W pustyni i w puszczy. Zrobiła wtedy ogromne wrażenie.

 
10. Którą z postaci literackich cenisz najbardziej ?


Trudno by mi było się zdecydować. Ale głęboko zapadły mi w pamięć książki z okresu Młodej Polski i ich bohaterowie. Lubię ten okres w polskiej literaturze. 


Do przekazania dalej powyższych pytań zapraszam 
agę (Ścieżką ku pałni), Snow (Moje pobielenie) oraz Cat-arzynę.  





Ależ ten post się ciągnie:((( A to nie koniec.
Fuerto i amaggie zaprosiły mnie do zabawy w 11 pytań. Należy odpowiedzieć na 11 pytań, następnie samemu wymyślić 11 pytań i podać dalej 11 osobom, zwracając uwagę, by podać osobom nieotagowanym:)



Pytania od amaggie były takie:

1. Kino czy teatr?  Ostatnimi czasy częściej teatr.
2. Słodkie czy gorzkie? Sweeeeet
3. Lokówka czy prostownica?  Jeśli już, to ta druga opcja.
4. Maliny czy truskawki? Malinki
5. Blogger czy Facebook? Blogger
6. E-mail czy telefon?  Wolę telefon
7. Biały czy czarny? Czarny,tzn jeśli chodzi  np. o ubrania. We wnętrzu lubię   jasność:)
8. Radio czy telewizja?  Wszystkiego po troszku:)
9. Morze czy góry? Morze!!!!
10. Wino czy piwo? Wino, wyłącznie
11. Samolot czy pociąg? Dziwne to może, ale nigdy nie leciałam samolotem i nigdy nie polecę. No chyba, że mnie zwiążą i wsadzą:)


Fuerto przygotowała następujące pytania:
  1. skowronek czy sowa? Sowa z podkrążonymi oczami:(
  2. lody owocowe czy czekoladowe? Czekoladowe
  3. cappuccino czy espresso? Espresso
  4. miasto czy wieś? Miastuś ze mnie
  5. fitness czy siłownia? Hmmmm ostatnio na siłowni nabawiłam się kontuzji... teraz z tym uważam
  6. pieszo czy samochodem? Rower po prostu:)
  7. baleriny czy szpilki? Coś pośredniego najchetniej. Ale gdybym musiała wybrać, to baleriny
  8. sukienka czy spodnie? Spodnie :(
  9. wakacje zorganizowane czy pełny spontan? Cały czas spontan
  10. książka czy audiobook? Książka
  11. matematyka czy język polski?  Polski raczej.
A moje pytania są takie (może nieco podobne, ale jestem po prostu ciekawa:))

1. romans czy kryminał?
2. książka czy telewizor?
3. muzyka poważna czy pop?
4. rower czy samochód?
5. woda czy sok?
6. góry czy morze?
7. własne śmieci czy zagranica?
8. upiec czy kupić?
9. schabowy czy kluseczki?
10. zima czy lato?

11. wieczór w domu czy np. w kawiarni?

A do zabawy zapraszam:

Wytrwałych serdecznie pozdrawiam, znikam znowu, do następnego posta 
Ewa



poniedziałek, 11 czerwca 2012

Poślizgnęłam się nieco

     Ciągle słyszę: jak ten czas ucieka! Ja też mam takie uczucie, że dopiero był piątek i znowu kolejny piątek i znowu... Tym sposobem poślizgnęłam się trochę, jeśli chodzi o publikację tego posta. Planowałam, że opublikuję go w Dzień Dziecka, ale nie dałam rady. Teraz więc parę zdjęć moich haftów, które wykonałam dla moich dzieci. Starszych... Najmłodszy jest nieco poszkodowany, ponieważ odpuściłam haftowanie tak dużych rzeczy. Wtedy, kilkanaście lat temu, nie pracowałam, byłam z dziećmi w domu. Teraz pracuję i czasu na wszystko mi brak:(













     Trochę  żal mi Tomka, bo nie wyhaftowałam mu jego własnego urodzinowego obrazka:( Cały czas o tym myślę. Mam nadzieję, że może w wakacje:)  Tak po prost, żeby miał....  Powinnam to zrobić po  jego urodzeniu:(


     Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za to, że tu bywacie i pozostawiacie po sobie ślad:)  ja również w miarę możliwości staram się coś skrobnąć, ale nie gniewajcie się, jeśli nie zawsze to robię.
Ewa








piątek, 8 czerwca 2012

Poszczęściło mi się u Myszki i Roksany:)

Witajcie kochani:) Dzisiejszy krótki post będzie o tym, co ostatnio dostałam w prezencie od  Myszki i Roksany. Nie myślałam nawet, że może mi się tak poszczęścić:) Bardzo serdecznie Wam dziękuję Myszko, i  Roksanko! Prezenty są prześliczne:) 





     W przesyłce od Myszki był śliczny lichtarzyk na świecę. Oprócz  niebieskiego lichtarzyka dostałam od niej wieczne pióro  Parkera! Dziękuję serdecznie:) Nie spodziewałam się takiego prezentu:) Już je wypróbowałam. Pisze, jak to Parker, super! 




Lichtarzyk ma piękny intensywnie niebieski kolor.

Świetnie się też prezentuje na moim parapecie w kuchni, prawda?










     Roksana z kolei przysłała mi przepiękne serducho. Nie myślałam, że do mnie trafi, kiedy je pierwszy raz zobaczyłam na jej blogu. Zachęcam Was do odwiedzenia jej stronki.  Zdolna z niej kobitka:)



     Ponieważ serduszko ozdobione jest całym mnóstwem długich wstążeczek, powiesiłam je na słupie  pod obrazkiem Matki Bożej Dobrej Rady.



      Obrazek ten wisiał kiedyś u mojej Cioci. Przetrwał pożar jej mieszkania, dlatego nie chciałam zmieniać  mu zniszczonej ramy. Ma swój urok,  jak dla mnie:) No i przypomina mi Ciocię.




  Oprócz serduszka w przesyłce był śliczny mały gadżet, który teraz wisi na uchwycie koszyka wiklinowego. "GOOD LUCK" :))), a obok serduszko wygrzebane gdzieś na starociach:)





      Roksana, serdecznie dziękuję! Bardzo piękne prezenty!!!
Pozdrowienia Wam ślę serdeczne:) Pogoda  nieco się poprawia na szczęście, przynajmniej u mnie, więc już się ciesze na weekend. No i nastrajam się na mecz otwarcia:) 
Ewa